Niech będą oczy twe błogosławione
Rodne siostrzyce nie nazwanych komet,
Świecących w raju, który śnił Mahomet.
Pochodnie szczęścia w mrokach zapalone,
Niezrozumiały i dla cię, dziewczyno,
Cud, wodę uczuć zmieniający w wino
Niech będą oczy twoje pochwalone!
Niech pochwalone będą twe spojrzenia,
Co kwitną w głębi twych przepastnych źrenic,
Słodsze od pieszczot wschodnich oblubienic,
Haszysze miodne, wody upojenia,
Źródła miłości – krynice ekstazy
I zapomnienie! O, po tysiąc razy
Niech pochwalone będą twe spojrzenia.
Błogosławiona niech będzie ta chwila,
Gdym po raz pierwszy w oczu twoich łunie
Stanął, przyjąć ich spojrzeń komunię.
W kornej podzięce serce me się schyla
Za łzy, rozkosze, radości i bóle,
Za krótkie szczęście i długą niedolę,
Błogosławiona niech będzie ta chwila.